wtorek, 31 marca 2015

O, mój Jezu...


O, mój Jezu, Ty Naczynie Święte, wonnej Miłości pełne uwielbiam Cię. Pozwoliłeś aby to Naczynie uległo rozbiciu, aby woń nieskończonej Miłości i Miłosierdzia ruszyła na podbój całego świata przenoszona przez i pomiędzy atomami "ludzkiego powietrza". Każdy, kto Ją spotka, stara się za nią podążać. Jezu, pozwól mi zapłonąć bez reszty Miłością. 

poniedziałek, 30 marca 2015

Piotr i Judasz...

Znalezione w sieci
 O, jak straszny jest los Judasza Panie! Jak trudny jest los Piotra. To jest nasz obraz, człowiek jednak się nie zmienia. W ciągu wieków może trochę inaczej mówi, w co innego się ubiera, ale wnętrze zostaje to samo - tęsknota za Bogiem i jednocześnie grzech i upadek. Ważne jest abyśmy tylko nauczyli się upadając powstawać wciąż na nowo. Święci dochodzili do perfekcji w omijaniu grzechowych upadków, my zaś musimy nauczyć się przynajmniej powstawać wciąż na nowo.
Znalezione w sieci
 Święty Piotr zgrzeszył bardzo ciężko, zaparł się Jezusa, ale "gorzko zapłakał" i te łzy stały się początkiem jego nawrócenia. Tak jak powiedział mu Jezus, stał się "Skałą", na której powstał Kościół. Pomimo swoich grzechów, niedoskonałości, a może właśnie dzięki nim stał się wzorem do naśladowania dla nas, grzeszników. Gdyby był bez grzechu, bez słabości, bez ciągłych upadków, stałby się takim idealnym świętym z obrazka, którego nie dałoby się naśladować.
Znalezione w sieci

niedziela, 29 marca 2015

O Miłości niepojęta, jakżeś wielka...

Gdy pomyślę, że wciąż Cię ranię
Jak wielkie są moje grzechy i zaniedbania
Ból, jaki Ci sprawiam jest taki sam jak 2000 lat temu.
Wciąż umierasz na nowo...
Krzyżowany przez kolejne pokolenia grzeszników...

piątek, 27 marca 2015

Jakże wielka jest Miłość Twoja, Panie...

Jakże wielka jest Miłość Twoja, Panie!
Odchodzisz stąd, przygotowujesz się na straszną Mękę, a jeszcze myślisz o nas, zostawiasz nam słowa otuchy i pocieszenia aby nas przygotować na straszne chwile, które nadchodzą. I tak jak Apostołowie nic nie rozumiemy, jesteśmy przestraszeni. Mówisz nam o odejściu ale przecież nie możesz nas opuścić, Jesteś Drogą, Prawdą i Życiem, Ty masz Słowa Życia wiecznego, Słowa Prawdy, a przede wszystkim Miłości, której tak bardzo jesteśmy spragnieni. Miłości, bez której nie można żyć bo wszystko traci sens...

czwartek, 26 marca 2015

Miłość i Wiara...

Sama robiłam :-)
Miłość Wiekuista na Krzyżu spotyka się z Wiarą. Ona ją powiększa, przez nią wierzymy mocniej.
Cóż może być bardziej wzmacniającego wiarę od widoku Boga wzgardzonego, odrzuconego, ukrzyżowanego? Gdzie można łatwiej uwierzyć w Bożą Miłość do nas i Boże Miłosierdzie, niż pod Krzyżem Jego Syna? Gdy własnym oczom uwierzymy, to nic nas już w wierze nie powstrzyma.

niedziela, 15 marca 2015

Chwała Pana .....

Chcę wyśpiewać Chwałę Twoją Panie
I zachwycić wszystkich swoimi słowami
Po to, by lepiej Cię poznali
I wierniej umiłowali.
Jak kwiat rozkwitasz pięknymi barwami
Jak tęcza łączysz Niebo z Ziemią
Jesteś Mostem, po którym przejdziemy
I Bramą otwartą dla wszystkich 



sobota, 14 marca 2015

Miłości pragnę...


Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas poranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Dołóżmy starań, aby poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas i jak deszcz późny, co nasyca ziemię.


«Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur na świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem ich przez proroków, słowami ust mych zabijałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń

piątek, 6 marca 2015

Bajka o gwoździach

Był sobie pewnego razu chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot okalający ogród za każdym razem, kiedy straci cierpliwość i pokłóci się z kimś. Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 37 gwoździ.
W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe. Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego gwoździa. Poszedł wiec do ojca i powiedział mu, ze tego dnia nie wbił żadnego gwoździa.
Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim. Mijały dni i w końcu chłopiec mógł powiedzieć ojcu, ze wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe. Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i powiedział:
"Synu, zachowałeś się dobrze, ale spójrz, ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz i mówisz mu coś brzydkiego zostawiasz w nim ranę taką, jak te. Możesz wbić człowiekowi nóż a potem go wyciągnąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie."

Rana słowna boli tak samo, jak fizyczna. Przyjaciele są rzadkimi klejnotami, sprawiają, że się uśmiechasz i dodają ci otuchy. Są gotowi cię wysłuchać, kiedy tego potrzebujesz, wspierają cię i otwierają przed tobą swoje serca.

środa, 4 marca 2015

Ślady na piasku...

Znalezione w sieci
Pewien człowiek tuż przed śmiercią zobaczył całe swoje życie. Pojawiło się ono w postaci śladów na piasku. Człowiek zauważył, że ślady te raz są podwójne, jakby ktoś szedł obok niego, a raz pojedyncze. Zastanowiło go to. Wspomniał różne wydarzenia ze swego życia i zwrócił się z pytaniem do Jezusa:
- Panie, już wiem skąd się wzięły te ślady i co one oznaczają, ale nie rozumiem dlaczego są właśnie takie?
- A czego nie rozumiesz?
- Bo jak to jest, Panie? Kiedy byłem szczęśliwy i radosny, kiedy wszystko mi się układało – szedłeś obok mnie, ale kiedy było mi źle, kiedy życie waliło mi się na głowę – szedłem już sam. Gdzie wtedy byłeś, Panie?
Jezus uśmiechnął się i powiedział cicho:

- Mylisz się, mój drogi. Nigdy nie byłeś sam, kiedy cierpiałeś. Widzisz, te samotne ślady – to są moje ślady, bo to ja niosłem cię wtedy w ramionach...
Bruno Ferrero

niedziela, 1 marca 2015

W krainie życia będę widział Boga...

Znalezione w sieci
Miłuję Pana, albowiem usłyszał głos mego błagania,
bo skłonił ku mnie swe ucho w dniu, w którym wołałem.

Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta otchłani, ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem imienia Pana: «O Panie, ratuj me życie!»

Pan jest łaskawy i sprawiedliwy, Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca: byłem w niewoli, a On mnie wybawił.

Uchronił bowiem moją duszę od śmierci, oczy od łez, nogi od upadku.
Będę chodził w obecności Pana w krainie żyjących.

Ps 116A (114), 1-2. 3-4. 5-6. 8-9