Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas poranił i On też uleczy,
On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia
trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Dołóżmy starań, aby
poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz
przychodzi On do nas i jak deszcz późny, co nasyca ziemię.
«Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo?
Miłość wasza podobna do chmur na świtaniu albo do rosy, która prędko znika.
Dlatego ciosałem ich przez proroków, słowami ust mych zabijałem, a Prawo moje
zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga
bardziej niż całopaleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz