Jaka niesamowita, magnetyczna siła
jest w tej niepokalanej bieli
Jaka moc, w tym maleńkim opłatku
Kruszyna chleba - na pozór
A przecież to jest mój Bóg
Skrył się tam z Miłości
Myśli jak zwykle o mnie
nie chce mnie przerazić, wystraszyć
Dobry, jak chleb
maleńki, biały, w złotej koronie
Uczynił sobie z mojego serca tron
A ja chciałabym być tylko podnóżkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz