Co do ciebie, pracuj ze wszystkich sił nad przezwyciężeniem siebie i nad umiłowaniem Jezusa według Jego własnych (od jak dawna!) oczekiwań. Jezus chciałby, żebyś Go kochała miłością dziecka oraz czułością dziecka, które stara się sprawić radość kochanym rodzicom. Ty zaś jesteś bardzo zimna wobec Jezusa... Nie tego jednak przecież On od ciebie oczekuje - On, który ciebie tak bardzo kocha!
Sierpień: Ileż czynów bezużytecznych, ile dni nijakich, bez
miłości do Jezusa, bez czystych intencji! Wszystko to idzie na marne, bo nie
będzie się liczyło w niebie! Psalm 63 - to Psalm odnoszący się do czasów
obecnych.
Ty nie starasz się o czystość intencji tak, jak Bóg by tego
pragnął. I tak, zamiast ofiarowywać niejasno, niewyraźnie swoje czynności,
mogłabyś to czynić znacznie owocniej, wyraźniej określając swoją intencję przez
zwrócenie się wprost do Jezusa+. Na przykład podczas posiłków mów: „Mój Jezu,
nakarm moją duszę Twoją świętą łaską, tak jak teraz karmię swoje ciało".
Kiedy prowadzisz lekcję: „Mój Jezu, pouczaj moją duszę, tak jak ja uczę dzieci".
Kiedy myjesz twarz, ręce: „Mój Jezu, oczyść moją duszę, tak jak ja to czynię ze
swym ciałem". Tak samo postępuj przy każdej dobrej czynności.
Przyzwyczajaj się mówić do Jezusa zawsze w sposób serdeczny, wszystko też czyń
i mów ze względu na Niego... Rozumiesz mnie?
Nie trzeba się nigdy usprawiedliwiać. Co ci się stanie, jeśli
cię będą uważać za winną, gdy nią nie jesteś? A jeżeli uznasz, że nie
postąpiłaś jak należy, upokorz się i milcz. Nie tłumacz się nawet w myślach.
2 września (rekolekcje): Powiedziałaś dziś rano Ojcu, że
byłaś bardzo przeciwna słuchaniu mnie: o wiele bardziej wolałabyś nie różnić
się niczym od innych. W ciągu roku pisałaś mu to samo. Mówiłaś to często Matce
Przełożonej. Po co się tak tym zadręczasz? Czyż nie sam dobry Bóg to wszystko
dopuszcza? To nie od ciebie zależy. Korzystaj z tych łask i nie uskarżaj się
więcej. Nie usłyszałaś jeszcze wszystkiego, co masz usłyszeć ani nie zobaczyłaś
wszystkiego, co jeszcze masz zobaczyć.
Powiedz to Ojcu. Powiedz mu również, że nie jestem diabłem.
On wprawdzie tego nie myśli, tylko ty masz stale takie obawy. Uspokój się i
dobrze korzystaj z rekolekcji. Powinnaś się zmienić, począwszy od tej chwili.
Odrzuć niepotrzebne myśli i nie trzymaj się samej siebie. Źródłem tego jest
twoja miłość własna, nic więcej.
Otwórz raczej swe serce na łaskę, przylgnij do Jezusa i nie trać więcej czasu tak cennego na roztrząsanie, dlaczego to, dlaczego tamto. Bóg przeznacza wielkie łaski dla ciebie, ale też dla tego, którego ci w swojej dobroci przysyła, aby przez niego dać ci poznać, czego od ciebie oczekuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz