- „A w jakim wypadku dusza idzie wprost do nieba?"
Gdy zjednoczenie duszy z Jezusem było zapoczątkowane już na
ziemi, przedłuża się i po śmierci - oto niebo. Lecz zjednoczenie w niebie jest
o wiele głębsze od ziemskiego.
Dlaczego postąpiłaś dziś w ten sposób wobec Boga? On, który
jest tak dobry dla ciebie, nie jest z twego zachowania zadowolony. To
niewdzięczność z twej strony. I dlaczego wglądasz w postępowanie innych? Zajmuj
się tylko twoim własnym, to wystarczy! Nie wszyscy mają tę samą głowę na karku,
a gdybyś miała stracić swoją po tych siedmiu latach, przez które do ciebie
mówiłam, i to z powodu tych wszystkich obaw, które miałaś - już dawno by to
nastąpiło. Uspokój się, więc i staraj się więcej tak jak dzisiaj nie postępować!
Masz słuszność, że nie lubisz ekstaz. Trzeba je mimo to
przyjmować, gdy dobry Bóg je zsyła. Nie chce On jednak, byś ich pragnęła - nie
one zaprowadzą cię do nieba. Życie umartwione i pokorne jest o wiele pewniejszą
drogą i właśnie takiego pragnij. Wprawdzie wielu świętych miało objawienia i
ekstazy, lecz była to nagroda, której dobry Bóg im udzielał po długich walkach
i życiu pełnym wyrzeczeń. Chciał się też nimi posłużyć w wielkich dziełach ze
względu na swą chwałę, lecz wszystko to odbywało się bez hałasu, bez rozgłosu,
w ciszy modlitewnej, a gdy się to stawało jawne, święci byli wielce zawstydzeni
i mówili o tym tylko z posłuszeństwa.
Dobry Bóg zmiażdżył cię twą własną przeszłością, lecz uzbrój
się w cierpliwość i w odwagę, bo będzie cię jeszcze miażdżył w przyszłości.
Powiedz Matce Przełożonej, że jeżeli spotka się, kiedy z
duszami o charakterze i temperamencie s. X., niech się ma na baczności i nie
słucha tego wszystkiego, co chciałyby jej one powiedzieć.
Bądź spokojna, co do tego, o czym mi powiedziałaś. Oto jak
można poznać, czy łaska, którą otrzymałaś, pochodzi rzeczywiście od Boga: łaski
te przychodzą, spadają na ciebie jak niespodziewana ulewa przy pogodnym niebie.
Nie powinno się mieć wtedy obaw, że się ich szukało, bo przecież się o tym nie
myślało. Zauważyłaś to wiele razy. Zupełnie inaczej jest z tymi niby-łaskami,
rzekomo (ktoś w to wierzy) pochodzącymi od Jezusa, a w rzeczywistości będącymi
owocem silnie pracującej wyobraźni. Należy wystrzegać się tych ostatnich, bo
szatan miesza się do tego często, korzystając ze słabego umysłu, miękkiego
charakteru i niezbyt zdrowego sądu. Łudzi on wtenczas biedne dusze, które
zresztą nie grzeszą, jeśli poddają się wskazaniom osób nimi kierujących. Mogę
ci zarazem powiedzieć, że dużo jest teraz takich ludzi na świecie. Szatan
postępuje w ten sposób, by ośmieszyć religię! Mało ludzi kocha dobrego Boga
tak, jak On tego pragnie. Szukają siebie w tym przeświadczeniu, że szukają
Boga, i marzą o świętości, która nie jest prawdziwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz