piątek, 4 kwietnia 2025

SIOSTRA MARIA OD KRZYŻA RĘKOPIS Z CZYŚĆCA str. 34, 35

Wszystko to jest proporcjonalne do zasług. Toteż nie znam w tej chwili woli Boga w stosunku do rodziny twego ojca... Może poznam ją później, nie wiem tego. Będę się za nich modliła do dobrego Boga i polecała ich świętemu Michałowi.

Mogę ci powiedzieć o stopniach w czyśćcu, ponieważ przez nie przeszłam. W wielkim czyśćcu są różne stopnie. W najniższym i najbardziej bolesnym czyśćcu, będącym [jakby] chwilowym piekłem, znajdują się grzesznicy, którzy dopuścili się w życiu strasznych zbrodni i których śmierć zaskoczyła w tym stanie, pozostawiając zaledwie moment na poznanie swojego stanu. Zostali cudem uratowani, często na skutek modlitw pobożnych krewnych albo innych osób. Nieraz nie mogli się nawet wyspowiadać i świat uważa ich za straconych, lecz Bóg, którego miłosierdzie jest nieskończone, dał im w chwili śmierci potrzebną do zbawienia skruchę, a to ze względu na jakiś jeden lub kilka dobrych uczynków przez nich w życiu wykonanych. Czyściec tych dusz jest straszliwy. Jest to piekło, z tą tylko różnicą, że w piekle przeklina się Boga, podczas gdy w czyśćcu się Go błogosławi i składa się Mu dziękczynienie za to, że nas zbawił. Następnie przychodzą tu dusze, które wprawdzie nie popełniły, jak pierwsze, zbrodni, lecz były wobec dobrego Boga obojętne. Nie dopełniły w ciągu życia obowiązku wielkanocnego, a nawrócone również dopiero przed śmiercią bez możności przyjęcia Komunii Świętej, pokutują teraz w czyśćcu za swą długotrwałą obojętność, znosząc niesłychane kary, pozostając w zapomnieniu, bez modlitw z ziemi... Jeśli nawet modlitwy są za nich ofiarowane, nie mogą z nich korzystać. Wreszcie są w tym czyśćcu zakonnicy i zakonnice oziębli, zaniedbujący się w swych obowiązkach, obojętni względem Jezusa; także kapłani, którzy nie wypełniali swojej posługi z czcią należną Najwyższemu Majestatowi i za mało starali się o budzenie miłości względem dobrego Boga w duszach im powierzonych. Ja byłam w tym właśnie bolesnym czyśćcu. Tak więc, czyściec osób Bogu poświęconych albo takich, które otrzymały więcej łask, jest dłuższy i cięższy od czyśćca pozostałych ludzi. W drugim czyśćcu znajdują się dusze tych, którzy umierają w grzechach powszednich nieodpokutowanych przed śmiercią jak też w grzechach śmiertelnych już odpuszczonych, lecz, za które nie zadośćuczynili całkowicie Bożej sprawiedliwości. W tym czyśćcu są także różne stopnie, zależnie od zasług poszczególnych osób. Wreszcie istnieje czyściec pragnienia, nazywany przedsionkiem nieba. Tylko nieliczni mogą go uniknąć. Aby go nie przechodzić, trzeba gorąco pragnąc nieba oraz oglądania Boga. A to jest rzadkie, rzadsze niż się przypuszcza, bo wiele osób, nawet pobożnych, boi się dobrego Boga i nie dosyć żarliwie pragnie nieba. Także ten czyściec jest bardzo bolesny: być pozbawionym widoku dobrego Jezusa - co za męczeństwo!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz