Wszystko to jest proporcjonalne do zasług. Toteż nie znam w tej chwili woli Boga w stosunku do rodziny twego ojca... Może poznam ją później, nie wiem tego. Będę się za nich modliła do dobrego Boga i polecała ich świętemu Michałowi.
Mogę ci powiedzieć o stopniach w czyśćcu, ponieważ przez nie
przeszłam. W wielkim czyśćcu są różne stopnie. W najniższym i najbardziej
bolesnym czyśćcu, będącym [jakby] chwilowym piekłem, znajdują się grzesznicy,
którzy dopuścili się w życiu strasznych zbrodni i których śmierć zaskoczyła w
tym stanie, pozostawiając zaledwie moment na poznanie swojego stanu. Zostali
cudem uratowani, często na skutek modlitw pobożnych krewnych albo innych osób.
Nieraz nie mogli się nawet wyspowiadać i świat uważa ich za straconych, lecz
Bóg, którego miłosierdzie jest nieskończone, dał im w chwili śmierci potrzebną
do zbawienia skruchę, a to ze względu na jakiś jeden lub kilka dobrych uczynków
przez nich w życiu wykonanych. Czyściec tych dusz jest straszliwy. Jest to
piekło, z tą tylko różnicą, że w piekle przeklina się Boga, podczas gdy w
czyśćcu się Go błogosławi i składa się Mu dziękczynienie za to, że nas zbawił.
Następnie przychodzą tu dusze, które wprawdzie nie popełniły, jak pierwsze,
zbrodni, lecz były wobec dobrego Boga obojętne. Nie dopełniły w ciągu życia
obowiązku wielkanocnego, a nawrócone również dopiero przed śmiercią bez
możności przyjęcia Komunii Świętej, pokutują teraz w czyśćcu za swą długotrwałą
obojętność, znosząc niesłychane kary, pozostając w zapomnieniu, bez modlitw z
ziemi... Jeśli nawet modlitwy są za nich ofiarowane, nie mogą z nich korzystać.
Wreszcie są w tym czyśćcu zakonnicy i zakonnice oziębli, zaniedbujący się w
swych obowiązkach, obojętni względem Jezusa; także kapłani, którzy nie
wypełniali swojej posługi z czcią należną Najwyższemu Majestatowi i za mało
starali się o budzenie miłości względem dobrego Boga w duszach im powierzonych.
Ja byłam w tym właśnie bolesnym czyśćcu. Tak więc, czyściec osób Bogu
poświęconych albo takich, które otrzymały więcej łask, jest dłuższy i cięższy
od czyśćca pozostałych ludzi. W drugim czyśćcu znajdują się dusze tych, którzy
umierają w grzechach powszednich nieodpokutowanych przed śmiercią jak też w
grzechach śmiertelnych już odpuszczonych, lecz, za które nie zadośćuczynili
całkowicie Bożej sprawiedliwości. W tym czyśćcu są także różne stopnie,
zależnie od zasług poszczególnych osób. Wreszcie istnieje czyściec pragnienia,
nazywany przedsionkiem nieba. Tylko nieliczni mogą go uniknąć. Aby go nie
przechodzić, trzeba gorąco pragnąc nieba oraz oglądania Boga. A to jest
rzadkie, rzadsze niż się przypuszcza, bo wiele osób, nawet pobożnych, boi się
dobrego Boga i nie dosyć żarliwie pragnie nieba. Także ten czyściec jest bardzo
bolesny: być pozbawionym widoku dobrego Jezusa - co za męczeństwo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz